Makijaż sierpnia - cała twarz kosmetykami mineralnymi


Cała twarz kosmetykami mineralnymi
Od kilku lat latem stawiam na lekki makijaż twarzy przy użyciu podkładu mineralnego, ale dopiero w tym sezonie minerały opanowały całą moją twarz (no może poza rzęsami - tu pozostaję wierna tuszowi z L'Oreal i brwiami).

Z mojego punktu widzenia sierpniowy zestaw kosmetyków, które stosuje na co dzień wydaje się minimalistyczny, jednak wiem, że dla niektórych to może być całkiem dużo. Wykonanie makijażu co rano zajmuje mi ok. 10 - 15 minut.

Aby zapewnić przedłużenie trwałości przy mojej tłustej cerze, makijaż zaczynam od bazy i jest to baza glinkowa z Annabelle Minerals, o której wspominałam już w poście o mojej wyjazdowej kosmetyczce makijażowej. Niewielką ilość produktu rozprowadzam zwłaszcza w strefie T, a następnie przechodzę do korektora pod oczami. W tym celu nie używam jednak żadnego z mineralnych korektorów, gdyż są one zbyt wysuszające dla delikatnej okolicy oczu. Od kilku miesięcy jestem wielką fanką cienia z Lily Lolo w odcieniu Cream Soda, który bardzo dobrze stapia się z podkładem. Jest to mój ulubieniec: kryjący podkład z Annabelle Minerals, o którym też wspominałam we wcześniejszym poście. Moim idealnym odcieniem naturalnym jest Golden Fair, ale obecnie używam próbki ciemniejszego odcienia Golden Light, ponieważ na wakacjach trochę opaliłam ciało i dzięki podkładowi przyciemniam nieco nieopaloną twarz, tak by wszystko wyglądało jednolicie. Do pokrycia całej twarzy wystarcza mi na prawdę niewielka ilość produktu. Po nałożeniu podkładu na miejsca, które potrzebują dodatkowego krycia nakładam korektor z Neauty Minerals w żółtym odcieniu odcieniu Golden Fair. Jestem bardzo zadowolona z trwałości tego korektora, w ciągu dnia utrzymuje się na prawdę długo, a w dodatku mam wrażenie że w przypadku niedoskonałości przyspiesza ich gojenie.
Makijaż twarzy utrwalam pudrem bambusowym z owsem i jedwabiem z Biochemii Urody i przechodzę do mojej ulubionej ostatnio części, a mianowicie do aplikacji bronzera, różu i rozświetlacza.

Ze względu na opaleniznę moim ulubionym bronzerem w ostatnich tygodniach stał się Balos z Ecolore. Bronzer ten zamawiałam przez internet i nie spodziewałam się, że jest aż tak dobrze napigmentowany, więc do bledszej skóry używałam go sporadycznie, w małych ilościach i dopiero teraz mogę w pełni wykorzystać jego działanie. Pięknie podkreśla kości policzkowe i utrzymuje się na mojej twarzy cały dzień.
Jeśli chodzi o rozświetlacz, to z produktów mineralnych w sierpniu sięgałam praktycznie tylko po ten jeden, cudowny, złoty rozświetlacz, czyli Golden Sand z Neauty Minerals. W zależności od tego jakim pędzlem go aplikuję, może on dać delikatne rozświetlenie lub efekt wow. Jego piękny złoty odcień, który w trakcie innych pór roku mógłby wydawać się zbyt intensywny, latem pasuje idealnie.



Następnie przechodzę do różu i tu już korzystam na zmianę z kilku produktów. Moim niekwestionowanym ulubieńcem w tym miesiącu był Summer Haze z Neauty Minerals, piękny, rozświetlający w odcieniu delikatnego różu, który nadaje skórze zdrowego blasku. W bardzo leniwe dni nakładałam na twarz tylko ten róż, całkowicie rezygnując z rozświetlacza. Kolejnym produktem, po który często sięgałam był róż w odcieniu Sunrise z Annabelle Minerals. Jego odcień zdecydowanie bardziej wpada w pomarańcz niż w róż i pięknie stapia się z bronzerem z Ecolore. Myślę, że po odcień ten będę często sięgać również we wrześniu, gdyż bardzo mi się kojarzy właśnie z późnym latem. Trzecim różem, który gościł na mojej toaletce bardzo często jest odcień Maya z włoskiej firmy Neve Cosmetics. Jest to piękny koralowy odcień, dający również delikatny efekt rozświetlenia. 

Gdy makijaż twarzy jest skończony przechodzę do makijażu oczu. W leniwe upalne dni sięgałam po prostu po jeden cień mineralny, który nakładałam na całą powiekę. Był to głównie Bunch of Lilac oraz Sandy Beach z Neauty Minerals lub Ice Cream i Cappuccino z Annabelle Minerals. Jeśli chodzi o radzeniem sobie z moimi mocno przetłuszczającymi się powiekami to drogeryjne cienie nie dorastają mineralnym do pięt. Te trzymają u mnie mat ok. 6 - 7 h, więc ostatnio nakładałam je prawie codziennie, nawet kiedy nie wykonywałam jakiegoś konkretnego makijażu oka, po to tylko żeby zminimalizować świecenie. Zwykły cień bez bazy wytrzymuje u mnie nie dłużej niż 2 h.

Resztę makijażu wykańczałam kosmetykami drogeryjnymi. Ostatnio kuszą mnie także mineralne produkty do brwi i rzęs ale tu bardzo obawiam się, że naturalny tusz nie będzie w stanie wytrzymać ze mną całego dnia, który nie raz trwa ok.14 h od nałożenia do demakijażu.
Macie jakieś doświadczenia z naturalnymi maskarami i mogłybyście mi coś polecić?

Jeśli planujecie rozpocząć swoją przygodę z makijażem mineralnym albo dodać jakieś produkty do swojej mineralnej kosmetyczki to na stronie Neauty Minerals trwa jeszcze wyprzedaż -35%.

Źródło zdjęcia tytułowego: https://pixabay.com

3 comments:

  1. Ciekawe produkty. Nigdy nie używałam kosmetyków mineralnych.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja zaczęłam od podkładu, a potem jakoś poszło :)

      Delete
  2. Lubię podkłady Annabelle Minerals :)

    ReplyDelete

Copyright © 2014 Convalie , Blogger