Neutrea UV Protector SPF 50+ oraz Dr G Green Mild Up Sun SPF 50+ - czyli moje tegoroczne kremy z filtrem do twarzy


Ostatnio byłam mniej aktywna w blogosferze - wszystko z powodu urlopu i innych okołowyjazdowych załatwień. Co nie znaczy, że całkiem o blogu i o Was zapomniałam, mój wyjazd to była idealna okazja żeby intensywnie przetestować kremy z filtrem do twarzy i dziś właśnie przychodzę do Was z wynikami tych testów.


Tego lata pisałam Wam już o jednym kremie z filtrem, był to krem Kafe Krasoty SPF 50 który testowałam w czerwcu. Niestety krem ten nie do końca się u mnie sprawdził: jeśli czytaliście tamten post to może wiecie, że co prawda dobrze chronił przed słońcem ale niestety bardzo mnie zapychał. Postanowiłam dać mu jednak jeszcze jedną szansę, uzbroiłam się w lepiej oczyszczające preparaty ale nic z tego, już po pierwszym dniu moja skóra się buntowała, pojawiło mi się dużo drobnych wyprysków nawet w miejscach w których zwykle trądziku nie dostaję więc szykując się na wyjazd wiedziałam, że muszę znaleźć inne kremy. 


Dr G Green Mild Up Sun SPF 50+


Pierwszy z nich, Dr G Green Mild Up Sun SPF 50+ dostałam w formie próbek od Moniki, którą poznałam na Instagramie. Dr G to koreańska marka produkująca dermokosmetyki. Nie jest to więc kosmetyk naturalny, ale ponieważ na razie moje doświadczenia z naturalnymi kremami SPF nie były jakieś zachwycające, a Monika była z jego używania zadowolona, miał dobrze chronić przed słońcem i nie zapychać byłam bardzo zadowolona, że mogę go przetestować.

Informacje od producenta:

Krem przeciwsłoneczny, który odzwierciedla styl życia współczesnego człowieka chroni skórę przed wpływem środowiska miejskiego, broniąc przed negatywnym wpływem środowiska zewnętrznego i stresu skórnego. Pomaga wzmocnić barierę ochronną skóry.
Dla osób, które chcą chronić skórę zarówno przed słońcem jak i szkodliwym oświetleniem wewnętrznym LED np. monitor komputera, telewizor, smartfon (niebieskie świetło -Ultrafiolet).

Filtr o wysokiej ochronie słonecznej SPF 50+PA++++.
 
  • 100% filtr mineralny.
  • Przeprowadzono kliniczne badania dermatologiczne odnośnie podrażnień skóry.
  • Nawilża skórę.
  • Lekka konsystencja.
  • Bezpieczny dla nawet bardzo wrażliwej skóry z częstymi problemami skórnymi.
  • 100% filtr fizyczny, który odbija promienie UV od powierzchni skóry.
  • Zawiera dwa rodzaje bezpiecznych filtrów mineralnych i nieorganicznych: tlenek cynku, dwutlenek tytanu
  • Zawiera opatentowany kompleks Dr.G, który chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami ze środowiska zewnętrznego.
  • Zawiera tylko naturalne składniki wg. EWG
INCI: Water, Cyclomethicone, Zinc Oxide, Propanediol, Titanium Dioxide (CI77891), Dicaprylyl Carbonate, Polyglyceryl-3 Polydimethylsiloxyethyl Dimethicone, Cetyl Ethylhexanoate, 1,2-Hexanediol, Disteardimonium  Hectorite, Magnesium Sulfate, Salvia Hispanica Seed Extract, Centella Asiatica Extract, Houttuynia Cordata Extract, Hydrogen Dimethicone, Aluminum Hydroxide, Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate, Stearic Acid, Dimethicone  Crosspolymer, Phenyl Trimethicone, Fructooligosaccharides, Saccharide Hydrolysate, Pullulan, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ethylhexylglycerin, Octyldodecanol, Pelargonium Graveolens Flower Oil, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Marrubium Vulgare Extract, Rosa Damascena Flower Oil, Echium Plantagineum Seed Oil, Hydrogenated Lecithin, Olea Europaea (Olive) Oil Unsaponifiables, Cetearyl Alcohol, Glycine Soja (Soybean) Oil Unsaponifiables, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil Unsaponifiables, Glycerin, Tagetes Erecta Flower Extract, Cardiospermum Halicacabum Flower/Leaf/Vine Extract, Pollen Extract, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Unsaponifiable, Pinus Pinaster Bark Extract, Biosaccharide Gum-4, Cholesterol, Phytosphingosine, Ceramide EOP, Ceramide NS, Ceramide NP, Ceramide AP, Citric Acid, Tocopherol.

Źródło: doz.pl



Moja opinia:

Jak widzicie skład jest dość długi i skomplikowany, a ja nie jestem w stanie poddać go należytej ocenie, jedyne co jestem w stanie stwierdzić to że jest to istotnie krem z filtrami mineralnymi. Producent oznaczył na opakowaniu ochronę nie tylko przed promieniowaniem UVB (SPF 50+) ale również UVA (PA ++++). Nie wszyscy producenci stosują oznaczenia w odniesieniu do tego typu promieniowania (może to być PA ale też np. full spectrum itd.) a to właśnie promieniowaniu UVA jest gorsze i bardziej podstępne. Dociera do nas przez cały rok i mimo, że nie zostawia śladów w postaci oparzeń to ono odpowiada właśnie za fotostarzenie czy nowotwory skóry. Krem jest również wodoodporny, co jest idealną sprawą w trakcie wakacji nad morzem.

Nie mogę się wypowiedzieć na temat opakowania produktu, ponieważ miałam w ręku tylko próbki w saszetkach, przejdę więc od razu do aplikacji. Krem dobrze się rozprowadza, nie miałam problemu by wsmarować większą ilość w skórę. Dość szybko się wchłania i zostawia na twarzy tylko delikatny, mało tłusty film. Mimo, że jest to filtr mineralny ja nie zaobserwowałam bielenia skóry. Muszę też szczerze przyznać, że w ogóle nie zwróciłam uwagi na zapach, co oznacza że nie może być on jakiś wybitnie okropny.

Dzięki temu, że krem dość dobrze się wchłania całkiem dobrze sprawdził mi się jako baza pod makijaż mineralny. Minerały nakładały się gładko, makijaż się nie ważył i nie wyświecał nadmiernie, trwałość też była dobra.
Jeśli chodzi o ochronę przeciwsłoneczną to w trakcie jego używania nie nabawiłam się oparzeń i w zasadzie tylko tak jestem w stanie to ocenić. Po kilku dniach stosowania go pod rząd nie zaobserwowałam również negatywnego wpływu kremu na stan mojej skóry, nie pojawiły się żadne przykre niespodzianki, nie wystąpiło podrażnienie.

Jak możecie się już zapewne domyślić moja ogólna ocena tego kremu jest naprawdę dobra. Spełnił wszystkie moje oczekiwania i nie wyrządził żadnych szkód na mojej skórze. Jedyny mały zgrzyt to cena: krem kosztuje ok. 130 zł co jest dość sporą kwotą, ale to jeden z lepszych kremów z filtrem jaki kiedykolwiek używałam więc można na to przymknąć oko.



Neutrea UV Protector SPF 50 +


Drugi z kremów kupiłam pod wpływem recenzji na blogu Sroka o. Filtry marki Neutrea, o której nigdy wcześniej nie słyszałam to kremy dostępne w trzech wersjach: bezbarwnej (Nude) oraz dwóch koloryzujących: Beige (dla osób o chłodnej karnacji) oraz Sand (dla osób o ciepłej karnacji). To od razu mnie zachęciło, bo zwykle koloryzujące kremy z filtrem były zupełnie niedopasowane do mojej skóry, a ponieważ moja skóra ma zdecydowanie żółte podtony wybrałam oczywiście odcień Sand.

Informacje od producenta:

Preparat polecany do codziennej pielęgnacji skóry twarzy przez cały rok. Nadaje się do każdego rodzaju skóry, w tym skóry nadwrażliwej na promieniowanie UV. Zapewnia najwyższą ochronę przeciwsłoneczną UVA i UVB. Spowalnia proces starzenia się skóry. Chroni delikatną skórę po zabiegach medycyny estetycznej oraz w trakcie kuracji kosmetykami aktywnymi (kwasami AHA, PHA, retinolem)

Preparat ochronny w postaci lekkiej emulsji. Bardzo wysoki stopień ochrony przeciwsłonecznej dzięki unikalnej kombinacji filtrów chemicznych i mineralnych. Chroni skórę przed szkodliwym promieniowaniem UV powodującym fotostarzenie, utratę jędrności, oparzeniami i nowotwory. Hamuje aktywność melanocytów, zapobiegając tworzeniu się przebarwień. Lekka konsystencja umożliwia szybkie wchłanianie. Produkt niekomedogenny, nie zapycha porów. Pozostawia na skórze półmatowy film. 

INCI: Aqua, Isononyl Isononate, Zinc Oxide (nano), Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Ethylhexyl Triazon, Diethylamino Hydroxybenzoylhexyl Benzoate, Cetearyl Olivate, Methylpropanediol, Cetearyl Alcohol, Sorbitan Olivate, Panthenol, Allantoin, Sorbitol, Caprylyl Glycol, Propylene Glycol, Phelnylpropanol, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77891, CI 77019

źródło: neutrea.com



Moja opinia:

Jak zapewne widzicie po składzie, ten krem to również nie jest kosmetyk naturalny, ale ja ufam ocenie Sroki, że skład jest całkiem dobry. Jak widać jest to filtr mieszany: fizyczno-chemiczny i tak jak krem z Dr G posiada ochronę przed promieniowaniem UVB SPF50+ oraz przed  UVA PA++++ jest to więc bardzo wysoka ochrona. 
Niestety ponownie poza stwierdzeniem braku oparzeń słonecznych nie jestem w stanie inaczej ocenić jego działania.

Odcień kremu przy swatchach na ręce wydawał się odrobinę dla mnie za ciemny, ale nałożony na twarz dobrze wtapiał się w skórę. Krem nie daje dużego krycia, ale zapewnia ujednolicenie kolorytu, Natomiast nie do końca mogę się zgodzić z zapewnieniami producenta odnośnie konsystencji i wykończenia. Dla mnie jest zdecydowanie bardziej oleisto-wodnisty krem niż emulsja, co nie zmienia faktu że dość dobrze rozprowadza się na skórze i jeśli tylko nie będziemy nakładać go w całkowitej ciemności to raczej nie zrobimy sobie na twarze smug. Krem pozostawia po sobie na twarzy film, wykończenie natomiast na mojej mieszanej cerze nie było półmatowe ale zdecydowanie świecące. Być może na suchej cerze krem wchłaniałby się lepiej, mi pozostało delikatne zebranie tej tłustej warstwy chusteczką po kilkunastu minutach od nałożenia. Produkt ten nie bardzo nadawał się też pod makijaż mineralny, pędzel za bardzo przyklejał się do lepkiej warstewki na twarzy, a pudrując twarz musiałam wykonywać raczej stemplujące a nie rozcierające ruchy. Mimo to krem nosiło mi się dosyć komfortowo, warstwa na twarzy, mimo że lepka nie była ciężka, nie zauważyłam też uczucia wyolejania się kosmetyku na twarzy.

Moja skóra zareagowała na kilkudniowe noszenie tego kremu bardzo dobrze. Nie pojawiły się ani wypryski, ani podrażnienia, ani wysuszenie cery. Krem jest zamknięty w zwykłej, odkręcanej tubce. Jego cena regularna to 69 zł, ale obecnie na stronie producenta jest promocja i można go dostać w cenie 35 zł. Ogólnie polecam Wam ten produkt, pod warunkiem że odpuścicie sobie nanoszenie na niego makijażu. Ja na urlopie, zwłaszcza będąc nad morzem i wylegując się na plaży prawie się nie maluję więc dla mnie to nie był problem i jestem zadowolona z jego użytkowania.

Dajcie znać czy Wam udało się znaleźć swój idealny krem z SPF? Ja mimo, że z obu kremów o których Wam dziś pisałam jest naprawdę zadowolona pewnie będę szukać dalej... ;)

11 comments:

  1. pierwsze słyszę o takiej firmie :D ale fajna cena i opinia pochlebna, moze sie skuszę :D tez rzadko teraz po wakacjach noszę makijaż wiec w sumie nie bedzie to dla mnie problemem :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dla mnie to też było pierwsze spotkanie z nimi ale wypadło całkiem pomyślnie, więc polecam :)

      Delete
  2. Kremy z wysokim filtrem to u mnie podstawa. O swoim tegorocznym pisałam na blogu :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja też nie wyobrażam sobie przebywania na słońcu bez ochrony :)

      Delete
  3. Nie znam niestety tych produktów, ja polubiłam w tym roku kremy z filtrami Caudalie :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Widziałam recenzję, wydają się zachęcające, może w przyszłym roku się skuszę ;)

      Delete
  4. Przyznam szczerze, że rzadko sięgam po kosmetyki z wysoki filtrem.

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja na co dzień również nie stosuję ale już na plaży muszą być ;)

      Delete
  5. Ciężko jest znaleźć dobry krem z filtrem. Zwłaszcza takim wysokim. Albo zapychają, albo bielą, albo twarz się świeci i podkład się nie trzyma, albo wszystko na raz.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Najgorzej jak wszystko na raz :D Ja też mam duży problem z filtrami, niestety znam wszystkie wymienione przez Ciebie problemy. Na tym tle Dr G wypadł na prawdę dobrze ;) tylko tyle że nie ma naturalnego składu

      Delete
  6. co chwile uzywam innego kremu z spf

    ReplyDelete

Copyright © 2014 Convalie , Blogger