Peeling enzymatyczny Biochemia Urody - recenzja


Jak już być może wiecie od czasu do czasu lubię pobawić się w małe DIY i sama "zrobić" jakiś kosmetyk. Bohater dzisiejszej recenzji jest właśnie bardzo prostym produktem zrobionym z gotowego zestawu. Jak mi się sprawdził? Zapraszam do dalszego czytania!


Przy mojej skłonnej do zapychania skórze złuszczanie jest obowiązkowym punktem pielęgnacji. Po peeling enzymatyczny częściej sięgam w trakcie zimowych miesięcy, gdy moja skóra jest bardziej sucha i skłonna do podrażnień. Dla mnie jest to zdecydowanie bardziej delikatna opcja niż peeling mechaniczny. Jeśli mamy jakieś aktywne niedoskonałości łatwiej jest też je ominąć niż wtedy gdy szorujemy po twarzy produktem z drobinkami.
Dlatego mam już na swoim koncie kilka produktów z kategorii peelingu enzymatycznego, a ostatnio najczęściej sięgałam po ofertę ze sklepów z naturalnymi kosmetykami i półproduktami. Jak na razie najlepszym produktem okazał się peeling enzymatyczny z enaturalne. Miał gładką konsystencję, dobrze się rozrabiał z wodą, był wydajny i porządnie złuszczał nie fundując mi podrażnień. Mimo tak udanej współpracy zdecydowałam się na zakup peelingu z BU, który ma nieco inną formułę.



Informacje od producenta:

Zestaw zawiera wszystko, co potrzebne do wykonania nietypowego jeszcze na polskim rynku kosmetycznym, zaś popularnego na rynku azjatyckim - peelingu enzymatycznego w proszku, o aksamitnej konsystencji, który rozrabia się z wodą lub hydrolatem tuż przed użyciem. Głównym składnikiem aktywnym peelingu jest akceptowany przez ECOCERT koncentrat dwóch, ustabilizowanych enzymów z klasy proteaz (2.5%) - bromelainy (enzymu z miąższu ananasa) oraz papainy (enzymu z miąższu owocu papai), które delikatnie rozpuszczają martwy, zrogowaciały naskórek oraz działają łagodząco i gojąco na skórę. Tylko forma peelingu w proszku zapewnia trwałość i skuteczne działanie enzymów – bromelainy i papainy. Enzymy te w środowisku wodnym ulegają rozłożeniu, dlatego forma proszku gwarantuje największą efektywność peelingu enzymatycznego. Skóra wygładzona już po pierwszym użyciu!
Bazą peelingu jest: # Łagodząca i oczyszczająca mikronizowana, koloidalna mączka owsiana, o wysokim stopniu rozdrobnienia i aksamitnej konsystencji, nadająca peelingowi jedwabisty dotyk, która oprócz białek i tłuszczów, zawiera 4% beta glukanu - składnik o działaniu antyzapalnym i przeciwstarzeniowym.
# Delikatna mączka ryżowa, znana w azjatyckiej pielęgnacji skóry, otrzymywana z ziaren białego ryżu, która delikatnie wygładza, nawilża, rozjaśnia przebarwienia i poprawia koloryt skóry. 


Peeling działa łagodnie, stężenie i aktywność enzymów zostały tak dobrane, by nie podrażniać nawet wrażliwej skóry, a jednocześnie zapewnić efektywne działanie peelingu. » Wyczuwalnie wygładza i zmiękcza skórę już po pierwszym użyciu. » Działa powierzchniowo na zasadzie rozpuszczania martwych, zrogowaciałych komórek naskórka. Pomaga pozbyć się widocznych objawów łuszczenia się skóry. » Delikatnie oczyszcza skórę i poprawia jej koloryt. » Dzięki dodatkowi mączki ryżowej, wspomaga rozjaśnienie przebarwień. » Przygotowuje skórę do przyjęcia i lepszej absorbcji składników aktywnych obecnych, w aplikowanych w dalszej kolejności, produktach pielęgnacyjnych. » Oprócz działania złuszczającego, enzymy - bromelaina i papaina posiadają również właściwości przyśpieszające gojenie i przeciwzapalne. » Dzięki obecności mączki owsianej i mączki ryżowej peeling jednocześnie nawilża i łagodzi podrażnienia skóry. » Wysoce rozdrobniona, kosmetyczna mączka owsiana, nadaje peelingowi aksamitne odczucie podczas aplikacji na skórę. » W przypadku cery bardzo wrażliwej, polecamy używać do rozrabiania peelingu Żel hialuronowy.
» Peeling pełni jednocześnie funkcję maseczki o działaniu odżywczym, rozjaśniającym, łagodzącym i wygładzającym. 

Źródło: biochemiaurody.com

Moja opinia:

W zestawie otrzymujemy dwuskładnikową bazę z mączki owsianej i mąki ryżowej oraz enzymy bromelainy i papainy, które po połączeniu dają nam peeling enzymatyczny. I tu niestety pojawił się pierwszy problem: mimo, że lubię sama mieszać kosmetyki w tym przypadku miałam wrażenie, że mała ilość enzymów zginęła w mące i nie da się jej wmieszać, tak by była w niej dobrze rozproszona. Peeling zamknięty jest w plastikowym słoiczku i ma lekki mączny zapach.



Jeśli chodzi o zastosowanie, to niewielką ilość proszku wysypuję na dłoń, mieszam z wodą do otrzymania średnio gęstej pasty i rozprowadzam ją po twarzy. Trzymam produkt na skórze ok. 5 minut, a następnie zmywam.

Niestety konsystencja produktu nie jest całkowicie gładka, podczas zmywania wyczuwalne są drobinki, czy też grudki z mąki. W zależności od tego co oczekujecie to może być plus, taki trochę peeling 2w1, dla mnie to niestety jest minus, gdy staram się uniknąć pocierania już i tak zaczerwienionej (np. z powodu trądziku różowatego) twarzy.

Muszę jednak przyznać, że peeling działa dobrze, skóra po jego użyciu jest wygładzona, nie występuje zaczerwienienie czy podrażnienie. Po nałożeniu nie odnotowałam też szczypania, ani pieczenia.



Nie potrafię jednoznacznie ocenić tego produktu, z jednej strony jego działanie jest w porządku, z drugiej nie do końca odpowiada mi jego konsystencja. Złuszczenie też wydaje mi się mniejsze niż w przypadku peelingu z enaturalne, ale ocena tego aspektu to już kwestia indywidualna.

Dajcie znać czy mieliście okazję stosować ten produkt? A może wolicie peelingi mechaniczne?


9 comments:

  1. Szkoda ze konsystencja nie do końca spełniła Twoje oczekiwania ale ja mimo to chętnie sporowalabym tego miksowania i tworzenia kosmetyku :D nigdy nie miałam peelingu w takiej formie

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja lubię od czasu do czasu coś wymieszać ;) Ogólnie BU ma różne zestawy więc może kiedyś coś znajdziesz dla siebie ;)

      Delete
  2. U mnie najlepiej sprawdzają się mocniejsze zdzieraki, więc te grudki by mi nie przeszkadzały. Ale raczej się na niego nie zdecyduję.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Rozumiem, jest wiele lepszych zdzieraków ;)

      Delete
  3. U mnie różnie jest z tymi peelingami ale wiem, że taka konsystencja nie byłaby dla mnie problemem.
    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  4. Brr nie lubię mechanicznych. Ale za to o wiele bardziej lubię ten z BU niż z enaturalne, co z tego, ze tamten gładziusieńki i ciekawie pachnie jak np. moją skórę kiepsko złuszcza. Ten z BU kiedyś był moim hitem(później przeszłam na kwasy) ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jak to wszystko jest subiektywne :D Ja miałam wrażenie że ten z enaturalne lepiej złuszczał ;)

      Delete
  5. Nie miałam jeszcze tego typu peelingu, ale jestem otwarta na ciekowostki:).

    ReplyDelete

Copyright © 2014 Convalie , Blogger