Ulubieńcy kwietnia
Dziś pora na podsumowanie ubiegłego miesiąca, zapraszam Was serdecznie na moich ulubieńców.
Zacznę od ulubieńców niekosmetycznych bo tych drugich jest więcej.
Książka, film i serial kwietnia
Zygmunt Miłoszewski"Bezcenny"
No cóż, książkę miesiąca nie jest trudno mi wybrać, bo tę konkretną sączyłam sobie prawie 3 tygodnie. Jest jednak całkowicie warta ponownej wzmianki na blogu. Fabuła jest interesująca i wciągająca, styl pisania bardzo dobry, postacie ciekawe... co tu dużo mówić, odsyłam Was do recenzji z ubiegłego tygodnia, którą znajdziecie tu.
Chilling Adventures of Sabrina, sezon 2
Źródło zdjęcia: imdb.com |
Plus Netflixowych seriali jest taki, że wszystkie odcinki dostajemy do obejrzenia na raz i mimo, że premiera drugiego sezonu Sabriny była zaledwie 5 kwietnia już mogę pochwalić się tym, że obejrzałam wszystkie odcinki i powiedzieć, że ogromnie mi się podobały. Druga odsłona serialu jest jeszcze bardziej mroczna niż pierwsza, zapewne dlatego, że mimo swoich oporów w pierwszym sezonie Sabrina musiała wpisać swoje imię do księgi szatana. Fabuła jest ciekawa, wciągająca i bardzo pomysłowa.
Wątek mężczyzn chcących przejąć władzę nad kobietami i przywrócić "stare" porządki, gdy byli panami świata wydaje mi się bardzo na czasie, chociaż w wydaniu czarnoksiężników jest jeszcze bardziej przerażający. Biorąc pod uwagę bardzo otwarte podejście czarownic do seksualności, konszachty z diabłem, wszystkie knowania i ścielące się trupy potwierdzam swoją wcześniejszą opinię, iż mimo że główna bohaterka jest w wieku licealnym nie jest to serial dla dzieci. Nie podoba mi się tylko jeden wątek miłosny (UWAGA SPOILER). Najlepsza przyjaciółka z byłym chłopakiem? I to tak niedługo po rozstaniu? Dla mnie to by było bardzo bolesne i nie na miejscu, zwłaszcza że w poprzednim sezonie nie było nawet śladu uczucia między tą dwójką, no ale widać scenarzyści uważają inaczej.
Wdowy, 2018
Źródło zdjęcia: imdb.com |
Szczerze mówiąc w kwietniu nie miałam zbyt wiele czasu na oglądanie filmów, ale "Wdowy" miałam w planach obejrzeć już od jakiegoś czasu i wreszcie się udało. Jest to film z gatunku dramat/kryminał, jest w nim też trochę filmu sensacyjnego.
Film opowiada o kobietach, których mężowie-gangsterzy giną w czasie akcji, zostawiając je z długami. Muszą więc wziąć sprawy w swoje ręce. Oprócz tego w filmie ukazane są cynizm i nepotyzm lokalnego świata politycznego.
Nie jest to może wielkie dzieło świata filmu, ale jego mocnym punktem była gra aktorska, szczególnie jeśli chodzi o role kobiece, z Violą Davis na czele. Ogólnie film jak najbardziej polecam, jeśli lubicie ten gatunek.
Ulubieńcy kosmetyczni
Eco Laboratorie, Krem do ciała odmładzający
Planuję niebawem napisać recenzję tego produktu, ale nie mogłam o nim nie wspomnieć tu w ulubieńcach. Krem ma na prawdę ładny naturalny skład, 98,5% składników jest organicznych. Zawiera między innymi masło shea, olej makadamia czy ekstrakt z granatu. Konsystencja jest akurat: nie jest bardzo gęsty, ale też nie spływa. Dobrze się rozsmarowuje. Pachnie ładnie, słodko i owocowo. Idealnie pasuje na wiosnę, jestem bardzo zadowolona.
Iossi, Krem do twarzy Aksamitna Róża
Recenzję tego krem znajdziecie tutaj. Nie mogę jednak o nim nie wspomnieć ponownie, bo bardzo dobrze służył mi przez cały okres użytkowania, a powoli dobijam już do dna słoiczka. Ma świetny skład, dobrze nawilża i nie zapycha.
Lily Lolo, Szminka Parisian Pink
Z produktów do makijażu w tym miesiącu najczęściej sięgałam po szminkę Parisian Pink w Lily Lolo. Świetnie mi się sprawdza, nie wysusza ust i nadaje im ślicznego, różowego blasku. Jeśli jeszcze nie czytaliście jej recenzji to zapraszam tu.
Neauty Minerals, Rhubarb Wine
W moim makijażu oczywiście nie mogło zabraknąć minerałów. Róż w odcieniu Rhubarb Wine z Neauty Minerals jest moim zdaniem idealny na wiosnę. Ma śliczny kolor jasnego różu, nadaje skórze efekt naturalnego delikatnego rumieńca, dodaje jej kolorytu i ożywia.
Amillie Minerals, Cień do powiek Nougat
Cienie z Amillie Minerals to nowość w mojej kosmetyczce, z pewnością kiedyś pokuszę się o ogólną recenzję, ale kilka słów o tym cieniu już teraz. Ma ładny, bardzo uniwersalny odcień jasnego, ciepłego brązu. Nadaje się zarówno do nałożenia na całą powiekę, jak i jako cień przejściowy w bardziej skomplikowanych makijażach, np. typu smokey.
Dajcie znać jacy byli Wasi ulubieńcy w ubiegłym miesiącu.
Znam jedynie książkę i już wspominałam, że również mi się podobała :) A w tym roku mało która książka przypadła mi do gustu - chyba wybredna się zrobiłam :P
ReplyDeleteJa też miałam taki okres rok temu, że żadna książka mnie nie wciągała, ale potem zrobiło się lepiej :) Nie wiem czy to wynikało ze słabych książek czy z jakichś moich widzi misie :D
DeleteZainteresował mnie ten film Wdowy. Moim ulubieńcem kwietnia było masło shea, które w końcu zużyłam :)
ReplyDeleteU mnie masło shea było hitem na zimę, teraz przerzuciłam się już na lżejsze konsystencje :)
DeleteTak jak pisałam wcześniej - książka dodana do zakładki "do przeczytania";)
ReplyDeletepozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Ten róż mnie zaintrygował, wygląda kusząco :D
ReplyDeleteznamm pomadkę zlily lolo i ją uwielbiam ;)
ReplyDelete