Iossi - Aksamitna Róża Krem regenerująco-nawilżający z Acerolą, Różą i Algami oraz Naffi Krem nawilżający Awokado & Jojoba


Marka Iossi chodziła za mną przez długi czas i szczerze mówiąc nadal chodzi, bo mam jeszcze wiele ich produktów do przetestowania. Jesienią nie mogąc się zdecydować na żaden z ich kremów, postanowiłam wypróbować dwa i sięgnęłam po miniaturowe opakowania.

Mowa tu o Naffi Krem nawilżający Awokado & Jojoba oraz Aksamitna Róża Krem regenerująco-nawilżający z Acerolą, Różą i Algami. O pierwszym z nich pisałam już w poście o wieczornej pielęgnacji w grudniu. Napisałam wtedy, że jest niezły ale raczej nie zostanie moim ulubieńcem. Tak też się stało, za to Aksamitna Róża...


Naffi Krem nawilżający Awokado i Jojoba



Producent na stronie pisze o nim:
Delikatny w konsystencji i skuteczny w działaniu NAFFI nawilża, pielęgnuje i odżywia skórę twarzy. Wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych, uelastycznia dodatkowo wyrównując koloryt skóry. Łagodzi podrażnienia i przyspiesza regenerację naskórka. Nie pozostawia tłustego filtru na skórze. Świetnie nadaje się pod makijaż.

Ja przetestowałam go zarówno rano, jak i wieczorem, ale to właśnie na noc stosowałam go częściej, na dzień nie bardzo mi się sprawdził, zaraz dowiecie się dlaczego.
 
Konsystencja: lekki krem o delikatnej teksturze
Zapach: intensywny ziołowy
 z nutą pochodzącą z olejków eterycznych: lawendowego, cytrynowego i geraniowego
Skóra: nawilżona, odżywiona, gładka, o zdrowym odcieniu
Dla cery naczynkowej, mieszanej, wrażliwej także trądzikowej i przetłuszczającej się.
Więcej informacji na www.iossi.eu

 
Co do konsystencji i zapachu zgadzam się w 100%, co do działania mam jednak pewne zastrzeżenia. Ogólnie niby wszystko było w porządku, w końcu mam cerę i naczynkową i mieszaną z tendencją do przetłuszczania, a jednak... Po pierwsze nawilżenie skóry nie było wystarczające, jak tylko zaczął się sezon grzewczy to niestety na suchej części mojej mieszanej cery sobie nie poradził. Największym istotnym problemem było jednak występujące po około 20 minutach od nałożenia „wyolejanie”. Długo nie wiedziałam jak to nazwać, przypadkowo pomogła mi Co Kręci Anulę opisując to zjawisko na Instagramie. Generalnie chodzi o to, że produkt się wchłania, pozornie dobrze, a potem skóra wywala olej z powrotem na wierzch. U mnie ma to postać całkiem konkretnych olejowych kropli i jest bardzo niekomfortowe. I dyskwalifikuje niestety ten krem jako bazę pod makijaż. 



Do plusów mogę niewątpliwie zaliczyć bardzo ładny skład, wydajność i brak zapychania. W miejscach, w których moja skóra ma typ normalny, a krem lepiej się wchłaniał można było dostrzec element odżywienia. Słoiczek produktu zużyłam do końca, ale niestety ze względu właśnie na to wyolejanie na pewno nie kupię go ponownie. 


Aksamitna Róża Krem regenerująco-nawilżający z acerolą, różą i algami



Pomimo niepowodzenia z Naffi, za ten krem zabrałam się z wielkimi nadziejami. W tym przypadku producent obiecuje nam:
Krem po którym skóra jest aksamitnie gładka i mocno nawilżona. Jest połączeniem pięknego zapachu który działa energetyzująco i relaksująco oraz przeciwzmarszczkowego działania. Został opracowany, aby wspierać naturalną regenerację Twojej skóry, a jednocześnie zredukować drobne linie i zmarszczki.
Konsystencja: lekki krem o delikatnej teksturze.
Zapach: ziołowy, z nutą pochodzącą z olejków eterycznych - różanego, geraniowego i lawendowego.
Skóra: mocno nawilżona, odżywiona, gładka.
Dla cery suchej, odwodnionej, wrażliwej i dojrzałej.
Więcej informacji na www.iossi.eu


Jeśli patrzeć na podpowiadane przez producenta przeznaczenie, to Aksamitna Róża powinien pasować do mnie gorzej niż Naffi. Z pewnością nie mam skóry ani suchej ani dojrzałej. Wpisuję się za to w cerę wrażliwą. Zgodnie z obietnicą, krem ma bardzo ładny, ziołowo-różany zapach, który nie jest bardzo intensywny – taki w sam raz. Konsystencja nie jest ciężka, a jednak bardziej treściwa niż w Naffi.
Na skórze rozprowadza się łatwo, dość dobrze się wchłania, ale jednak nie całkowicie, w każdym razie nie na mojej cerze. Pozostawia delikatną warstewkę, nie jest ona jednak niekomfortowo tłusta, a wręcz nadaje skórze taki zdrowy promienny wygląd. Mi zresztą na noc taki film nie przeszkadza. Jest to jednak trochę za dużo świecenia bym próbowała nakładać ten krem pod makijaż, zostawię go sobie na noc, bo w tym zastosowaniu sprawdza mi się rewelacyjnie! 


 
Na prawdę bardzo polubiłam się z tym produktem, bardzo ładnie odżywia i nawilża cerę, a jednocześnie nie jest bardzo ciężki, nie zapycha. Radzi sobie nawet z miejscami na mojej twarzy, które zimną lubią ulegać przesuszeniu. Jak na razie jest to mój główny kandydat na krem idealny. Co do działania przeciwzmarszczkowego ciężko mi się wypowiedzieć, bo nie mam w tym zakresie większych wymagań  Krem ma również bardzo ładny, naturalny skład.

Bardzo się cieszę, że znalazłam tak dobry krem. Z pewnością będę do niego wracać.

Znacie te kremy? Polecacie jakieś produkty Iossi do dalszego testowania?

Ostatnio byłam trochę mniej aktywna w odwiedzaniu Waszych blogów, wszystko przez to, że najpierw miałam tydzień biegania i załatwiania różnych spraw osobistych, a potem się rozłożyłam i spędziłam tydzień w łóżku z zapaleniem oskrzeli. Ale powoli wracam do świata żywych i obiecuję poprawę.

8 comments:

  1. Nie znam ich, ale markę kojarzę :)

    ReplyDelete
  2. Z tej marki znam jedynie pastę węglową, którą u siebie opisywałam. Mam jednak ochotę na kolejne kosmetyki :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. O paście już sporo słyszałam, myślę że kiedyś ją wypróbuje :)

      Delete
  3. Pierwszy raz słyszę o wyolejaniu :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. To jeden z wątpliwych uroków tłustej cery ;)

      Delete
  4. Zaciekawiłaś mnie kremami tej marki, ale ja posiadam cerę suchą i zastanawiam się, czy mają też takie kremy w ofercie (dopytuję, bo zupełnie nie znam tej marki) :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ten krem Aksamitna Róża jest przeznaczony m.in. do skóry suchej natomiast z opisuje na stronie wynika, że jako krem na dzień. Oprócz tych dwóch mają tylko krem ochronny, zdaje się że z przeznaczeniem np. na mrozy ;) Także niezbyt rozległa oferta w tym zakresie...

      Delete
  5. Nie znam ich, a markę kojarzę z blogów no i na targach wąchałam wszystko co mieli:) ich kosmetyki mają świetne zapachy.

    ReplyDelete

Copyright © 2014 Convalie , Blogger