Szampon i Odżywka Świeża Trawa z Yope - recenzja


Pamiętam chwilowy szał na instagramie, kiedy Yope wypuściło swoje szampony i odżywki. Ja również dałam się skusić na ich zakup jednak w moim przepastnych zapasach przeleżały dłuższą chwilę i dopiero dziś mogę Wam o nich opowiedzieć.


Yope to polska marka z naturalnymi kosmetykami, znana chyba przede wszystkim z mydeł, ale też kremów do rąk, żeli pod prysznic i środków czystości. Szampony i odżywki wprowadzili do swojej oferty chyba niecały rok temu, oferując 3 serie zestawów do włosów: orientalny ogród, świeża trawa oraz mleko owsiane. Ja zdecydowałam się na zakup wersji świeża trawa przeznaczonej do włosów przetłuszczających się gdyż takie właśnie posiadam.

Informacje od producenta:

Naturalny szampon do włosów przetłuszczających się

Odświeża, reguluje wydzielanie sebum, nawilża.

Zapach: soczysty, świeży, orzeźwiający jak świeżo skoszona trawa.

To działa: Pantenol, biotyna, witamina F, pierwiastki śladowe z czerwonych alg, ekstrakty z korzenia lukrecji i róży regulują wydzielanie sebum, zwalczają wolne rodniki, dotleniają skórę głowy i dodają włosom energii. Ekstrakty z trawy cytrynowej i limonki odświeżają i tonizują. Innowacyjna formuła zawiera tez sól morską, która działa jak peeling – delikatnie złuszcza skórę głowy, oczyszcza ją, usuwa z włosów sebum oraz resztki użytych wcześniej preparatów do pielęgnacji i stylizacji. W składzie jest też miąższ z aloesu, który koi skórę głowy i nawilża włosy. Po myciu włosy są elastyczne, miękkie, puszyste i doskonale się układają.

98% składników pochodzenia naturalnego i o niskim stopniu przetworzenia.

INCI: Aqua, Coco-Glucoside, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Sodium Coco-Sulfate, Sea Salt, Glycerin, Rose Extract, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Rhizome/Root, Cichorium Intybus (Chicory) Leaf Extract, Hydrolyzed Rhodophyceae Extract, Panthenol, Linoleic Acid, Menthol, Biotin, Lauryl Lactyl Lactate, Citrus Aurantifolia Fruit Extract, Cymbopogon Schoenanthus Leaf Extract, Sodium Benzoate,  Parfum, Citric Acid, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Potassium Sorbate





Naturalna odżywka do włosów przetłuszczających się

Reguluje wydzielanie sebum, nawilża, ułatwia rozczesywanie.

Zapach: soczysty, świeży jak skoszona trawa.

To działa: Naturalne składniki aktywne regulują wydzielanie sebum, dotleniają skórę głowy i dodają włosom energii. Pantenol zapobiega rozdwajaniu się końcówek. Wyciąg z lukrecji nawilża, pierwiastki śladowe z czerwonych alg odżywiają, ekstrakty z trawy cytrynowej i limonki odświeżają i tonizują, a biotyna wzmacnia korzenie włosów, dzięki czemu rosną zdrowsze i mocniejsze. W składzie jest też miąższ z aloesu, który koi skórę głowy i nawilża włosy. Bardzo lekka formuła odżywki nie obciąża włosów, dzięki czemu są puszyste.

98% składników pochodzenia naturalnego i o niskim stopniu przetworzenia.

INCI: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Glycerin, Polyglyceryl-3 PCA, Rose Extract, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Rhizome/Root, Cichorium Intybus (Chicory) Leaf Extract, Hydrolyzed Rhodophyceae Extract, Panthenol, Linoleic Acid, Menthol, Biotin, Lactic Acid, Citrus Aurantifolia Extract, Cymbopogon Flexuosus Herb Extract, Parfum, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, potassium Sorbate, Sodium Benzoat

 Źródło: yope.me




Moja opinia:

Jak wiecie nie znam się na składach aż tak by wydawać pewne opinie, ale nie widzę tu jakichś strasznych rzeczy. Zacznę więc od opakowania, szampon zamknięty jest w plastikowej butelce z pompką, natomiast odżywka w plastikowej tubce. I tu muszę się przyczepić do tubki: jest zrobiona z cienkiego plastiku (widać na zdjęciu jaka jest pogięta) i ja nie umiem jej tak złapać by od razu nie wycisnąć kilograma produktu. Przez to właśnie odżywka jest dla mnie mniej wydajna niż być powinna. Szampon natomiast oceniam jako wydajny, mimo że nie pieni się mocno i ja muszę wydobyć ze 4 pompki żeby czuć że "namydliłam" włosy wystarczająco. Ale produkt służy mi już 3 pełne miesiące i jeszcze coś tam zostało więc oceniam że jest ok.




Szampon oczyszcza wystarczająco, równocześnie nie przesuszając włosów więc jak dla mnie rzeczywiście nadaje się zakwalifikowania jako przeznaczony do przetłuszczających się włosów. Nie podrażnił mi skóry głowy co niestety przytrafia mi się dość często - za to ogromny plus. Natomiast nie zauważyłam by wpłynął na ogólne zmniejszenie przetłuszczania się skóry, ale to daje mi tylko cassia więc nie traktujcie tego jako poważny zarzut. U mnie jak wytrzymuje 24 h z przyzwoitym wyglądem to jestem usatysfakcjonowana, bo po niektórych szamponach już w połowie dnia miałam tłuste strąki i przyklap. Ale z szamponu ogólnie jestem zadowolona, nie ma tu co prawda efektu wow, ale robi dobrą robotę. Dlatego też jest spora szansa że jeszcze do niego wrócę. 




Jeśli chodzi o odżywkę to tu mam bardziej mieszane uczucia. Pierwszą kwestią jest wspomniane już opakowanie, które mocno mnie denerwuje. Jeśli chodzi o działanie to nie obciąża włosów, wygładza je i rzeczywiście ułatwia rozczesywanie. Dla mnie w sezonie letnim, przy nierozjaśnionych włosach był ok, jak najbardziej wystarczający ale przy rozjaśnionych końcach czy zimą obawiam się, że byłby już za słaby. Natomiast dla osoby z bardzo tłustymi włosami, albo z bardzo krótkimi, których nie chce się obciążać będzie jak najbardziej ok.



Cena obu produktów w sklepie producenta to 19,99 zł więc dość przystępna. Dwie pozostałe serie skierowane były do osób z włosami normalnymi oraz z suchymi i zniszczonymi. Chętnie wypróbowałabym wersję do włosów normalnych, ale ponieważ wszystkie odżywki mają te same opakowania to pewnie się nie skuszę...

A Wy znacie produkty do włosów marki Yope?

4 comments:

  1. znam, czasem uzywam ale jakoś nie przepadam :D
    https://czynnikipierwsze.com/

    ReplyDelete
  2. Ja jeszcze nie miałam nic marki Yope :)

    ReplyDelete
  3. Oh very interesting products, for me this brand is new
    xx

    ReplyDelete
  4. Powiem Ci, że mnie już ich produkty nie kuszą. Miałam mydła i kremy do rąk i z niczego nie byłam zadowolona. Uwielbiam za to ich grafiki- urocze są. Żałuje, że mi nie podpasowały ich produkty:(

    ReplyDelete

Copyright © 2014 Convalie , Blogger