Baza pod cienie Couleur Caramel - recenzja
Ostatnio było więcej pielęgnacji, więc dziś przychodzę do Was z recenzją produktu makijażowego. Jeśli jesteście ciekawi jak sprawdziła się u mnie baza pod cienie Couleur Caramel to zapraszam do czytania.
Z produktów Couleur Caramel, które miałam okazję stosować absolutnym hitem jest dla mnie ich korektor pod oczy. Pozostając przy tych samych rejonach na twarzy postanowiłam wypróbować bazę pod cienie. Jak dotąd znalezienie dobrej bazy pod cienie o naturalnym składzie okazało się dla mnie nie lada wyzwaniem. Wszystko przez to że mam bardzo tłustą skórę na powiekach i bez bazy cienie rolują mi się i spływają już godzinie czy dwóch. Jak na razie najlepiej sprawdziła mi się baza Benecos, której recenzję możecie przeczytać tutaj. Zapewnia w miarę dobry stan makijażu przez maksymalnie 8h, a to niestety mi nie wystarcza. Dlatego szukałam dalej. Wybór padł na bazę Couleur Caramel.
Informacja od producenta:
Baza wygładza powiekę i przedłuża trwałość cieni. Nie zawiera w swoim składzie silikonu. Ma kremową konsystencję, dzięki czemu jej aplikacja jest szybka i przyjemna. Wystarczy odrobinę bazy nałożyć na czystą powiekę i następnie zaaplikować wybrane cienie. Kolory intensywniejsze a makijaż bardziej trwały.
Zalety:
- przedłuża trwałość makijażu oczu
- ma kremową konsystencję
- nie zawiera silikonu
- pielęgnuje i odżywia cerę
- łatwa i wydajna w aplikacji
- przeznaczona do każdego rodzaju skóry
Pojemność: 1,75 g
Ingredients: Isocetyl stearoyl stearate, squalane, prunus armeniaca (apricot) kernel oil*, cera alba (beeswax)*, silica, oryza sativa powder*, c10-18 triglycerides, tocopherol. [+/- may contain: CI 77891 (titanium dioxide), CI 77491 (iron oxides), CI 77492 (iron oxides), CI 77499 (iron oxides)].
couleurcaramel.pl
Moja opinia:
Baza zamknięta jest w małym kartonowym słoiczku, niestety u mnie nakrętka jest wadliwa, więc muszę uważać żeby się przypadkiem nie otwierał. Ma cielisty, aczkolwiek chłodny odcień. Konsystencja jest rzeczywiście kremowa, łatwo nabiera się ją palcem i rozprowadza po powiece. Dzięki temu skóra jest ujednolicona, żadne drobne żyłki nie prześwitują i cienie wyglądają lepiej.
Ze względu na zawartość skwalanu czy też oleju morelowego baza ma właściwości pielęgnujące, skóra po jej użyciu jest ładnie nawilżona, nie wystąpiły u mnie podrażnienia ani przesuszenie.
Te składniki sprawiają że baza wymaga szybkiego utrwalenia pudrem, gdyż nawet na normalnej skórze powiek nieprzypudrowana będzie się z zbierać. Niestety dla mnie to oznacza, że baza nie zapewnia żadnego przedłużenia trwałości dla moich tłustych powiek, wręcz oleje z bazy łączą się z sebum i efekt rolowania się cieni bywa gorszy niż bez bazy w ogóle.
Jeśli jednak macie suchą skórę powiek i potrzebujecie by cienie lepiej się przyczepiały to będzie to idealny produkt dla Was. Baza również ładnie podbija kolor cieni.
Podsumowując, produkt jest generalnie ok, ale niestety nie dla mnie. Moje poszukiwania dobrej naturalnej bazy trwają ale trochę tracę nadzieję... Dajcie znać czy stosujecie w ogóle bazy pod cienie, czy ich nie potrzebujecie.
Ja mam z Lavery i sobie cienię :)
ReplyDeleteU mnie niestety się nie sprawdziła :(
DeleteCzyli na moich tłustych powiekach byłoby podobnie :P
ReplyDeletePewnie tak :(
DeleteMam bazy pod cienie, ale nie są naturalne.
ReplyDeleteJa też mam sprawdzone nie naturalne i jak widać przy nich muszę pozostać :D
DeleteMam podobny problem, więc dobra baza poszukiwana :)
ReplyDeleteJa jeszcze żadnej naturalnej bazy pod cienie nie miałam :(
ReplyDeleteNie wyobrażam sobie makijażu bez bazy pod cienie:).
ReplyDelete