Lord John i sprawa osobista - Diana Gabaldon


Chociaż książek z serii Obca Diany Gabaldon jeszcze Wam tu nie recenzowałam, to w postach serialowych przewinął się już nie raz jeden z moich ulubionych seriali czyli Outlander, zrobiony właśnie na podstawie tych powieści. Dziś jednak przed Wami recenzja książkowego spin-offu serii, czyli powieść Lord John i sprawa osobista.

Jeśli znacie książkowego lub filmowego Outlandera to z pewnością znacie postać Johna Greya. Pojawia się po raz pierwszy z części "Uwięziona w bursztynie" lub jak kto woli w sezonie drugim serialu i z mniejszymi lub większymi przerwami powraca w kolejnych tomach i sezonach. Chronologicznie Lord John i sprawa osobista to druga część cyklu po noweli Lord John and the Hellfire Club, która niestety jak na razie nie została chyba przetłumaczona na język polski. Wszystkie książki z tej serii, chociaż związane niewątpliwie z Outlanderem nie mają wpływu na fabułę głównego cyklu, a pierwsza z nich rozpoczyna się po powrocie Johna z wygnania w więzieniu Ardsmuir. 

Przebywający w Londynie lord John podczas wizyty w toalecie w swoim klubie dla gentlemanów zaczyna podejrzewać, że mężczyzna mający poślubić jego kuzynkę, sir Joseph Trevelyan może cierpieć na kiłę. Z uwagi na nieobecność w mieście jego starszego brata Hala czuje się w obowiązku zadbać o interes rodziny i wybadać sprawę.
W międzyczasie John spotyka porucznika Stubbsa, który informuje go o śmierci sierżanta O'Connella. John postanawia towarzyszyć mu w trakcie wizyty u wdowy. Tam okazuje się, że zamordowany znęcał się nad żoną, odszedł od niej do innej kobiety, a ona sama jest w ciąży z aptekarzem u którego wynajmowała pokój.
Gdy opowiada o sprawie swojemu przyjacielowi, Harry'emu Quarry okazuje się, że O'Connell podejrzewany był o szpiegostwo i był śledzony na polecenie brata Johna przez lokaja sir Josepha Trevelyana, który zaginął w momencie śmierci O'Connella. Sprawę komplikuje również fakt zaginięcia ważnych wojskowych dokumentów, w którą O'Connell mógł być zamieszany. Jako jedynemu oficerowi znajdującemu się poza podejrzeniami, Johnowi zostaje powierzone zbadanie całej sprawy.



Muszę powiedzieć, że książka Lord John i sprawa osobista bardzo mnie wciągnęła, i czytało mi się ją bardzo dobrze, może nawet lepiej niż niektóre części Outlandera, gdyż jest krótsza i bardziej zwięzła. Diana Gabaldon jest znana z wspaniałych opisów, wielu szczegółów itd. ale szczerze mówiąc w niektórych książkach ich nadmiar trochę mnie przytłaczał, a tu w ogóle tego nie odczułam. Może dlatego, że tłem do historii było coś co Convalie lubią najbardziej, czyli sprawa kryminalna. Nie bez znaczenia jest też pewnie moja sympatia do postaci Lorda Johna. Niemniej jednak jeśli znacie i lubicie świat Outlandera to jak najbardziej polecam Wam sięgnąć po tą książkę. A jeśli jeszcze nie znacie tej serii to zachęcam do spróbowania, zarówno serial jak i książki są znakomite, a w początkowych sezonach bardzo zgodne (dopiero ostatnio wprowadzono trochę zmian, które nie do końca mi się podobały).

6 comments:

  1. Zarówno książki jak i serial są mi obce :)

    ReplyDelete
  2. Serialu nie oglądałam ale ksiażka zapowiada sie ciekawie. Bardzo fajna recenzja

    ReplyDelete
  3. Pierwszy raz spotykam się z tą serią. Zdecydowanie do przeczytania!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Polecam, bardzo ciekawa chociaż długaśne książki ;)

      Delete
  4. Koleżanka zaczytana jest w książkach D. Gabaldon i również polecała mi tę wersję. Hm czuję się już bardziej przekonana bo Twojej recenzji :)

    ReplyDelete

Copyright © 2014 Convalie , Blogger