Lady Susan i inne nowele
Witajcie w Nowym Roku! W dzisiejszym poście zajmę się jeszcze jednak rokiem 2019, a konkretnie moim postanowieniem by przeczytać 52 książki. Początkowo szło mi nadzwyczaj dobrze,w styczniu przeczytałam... 11 książek. W lutym 8 ale potem było już tylko gorzej. Dlatego też do 29 grudnia przeczytanych miałam książek 47. Początkowo pomyślałam, żeby odpuścić, w końcu to nie wyścigi, ale potem pomyślałam, że gdybym znalazła jakieś krótsze opowiadania czy nowele to może by się udało (mimo drobnego oszustwa). I dziś właśnie chciałabym Wam opowiedzieć o tych krótkich lekturach, które uratowały moje postanowienie.
Jane Austen, Lady Susan
Jestem fanką Jane Austen, zwłaszcza "Dumy i Uprzedzenia" ale pozostałe powieści autorki też mam już dawno przeczytane. Na szczęście w odpowiednim momencie przypomniałam sobie, że autorka ma na koncie również krótsze formy, których nigdy nie miałam okazji przeczytać, bo nie były dostępne w mojej bibliotece. Byłam już nawet gotowa czytać po angielsku ale okazało się, że to nie będzie konieczne. I tak trafiłam na Lady Susan. Jest to powieść epistolarna, czyli składająca się z samych listów, a zarazem jedna z wczesnych prac Austen. Ze względu właśnie na tą listowną formę czyta się ją szybko i lekko. Jeśli lubicie Austen tak jak ja to szczerze polecam sięgnąć po tą książkę bo jest napisana w typowym dla niej stylu, z dowcipnym studium moralnym bohaterów.
Świeżo owdowiała Lady Susan, samolubna kobieta lubiąca przyciągać zainteresowanie mężczyzn, często młodszych od siebie, niemal wyrzucona z domu byłej przyjaciółki z której mężem nawiązała romans wprasza się do rezydencji swojego szwagra.
Jane Austen, Watsonowie. Sanditon.
Źródło zdjęcia: goodreads.com |
Watsonowie oraz Sanditon to dwie powieści których Austen nigdy nie ukończyła. Pracę nad Watsonami przerwała śmierć ojca autorki, natomiast pracę nad Sanditon choroba i śmierć samej Jane.
Watsonowie to rodzina wywodząca się z ubogiej szlachty, ojciec i liczne rodzeństwo często liczą na wsparcie bogatszych sąsiadów, zwłaszcza w kwestii wprowadzania do dziewcząt do towarzystwa. Książka zaczyna się w momencie gdy po kilkunastu latach do domu wraca najmłodsza z dziewcząt, Emma, która w dzieciństwie była przygarnięta na wychowanie przez bezdzietną ciotkę, której dziedziczką miała zostać. Owdowiała ciotka wyszła jednak niespodziewanie za mąż za irlandzkiego kapitana i wyjechała zabierając ze sobą szanse Emmy na jakąkolwiek fortunę.
Mimo że książka urywa się nagle, na końcu znajdziemy dopisek z informacją o proponowanym zakończeniu, którym Jane Austen podzieliła się ze swoją siostrą Cassandrą.
11 rozdziałów Sanditon opowiada historię Charlotte Heywood, młodej dziewczyny która zostaje zaproszona przez rodzinę Parkerów na pobyt w ich rezydencji położonej w małej rybackiej wiosce w ramach podzięki za opiekę jaką jej rodzina roztoczyła wcześniej nad panem Parkerem. Pan Parker próbuje zamienić tytułowe Sanditon ze zwykłej wioski w luksusowy kurort.
Manuskrypt doczekał się niedawno ekranizacji w postaci serialu, który koniecznie będę chciała obejrzeć.
Camilla Lackberg, Morderstwa i woń migdałów
Źródło zdjęcia: lubimyczytac.pl |
O noweli Lackberg Zamieć Śnieżna i Woń Migdałów pisałam Wam w zeszłym roku przed Świętami, gdyż jest to idealna propozycja czytelnicza na Boże Narodzenie dla wielbicieli kryminałów. Okazało się jednak, że w antologii Morderstwa i woń migdałów, Lackberg wydała jeszcze 3 krótkie nowelki, a może raczej opowiadania: Sen o Elizabeth, Kawiarnia wdów oraz Elegancka Śmierć.
I muszę przyznać, że wszystkie 3 są genialne. Nie zawsze potrzeba 500 stron żeby napisać coś wyjątkowego i jeśli lubicie kryminały to bardzo zachęcam by te opowiadania przeczytać. Są pomysłowe, fabuła każdej z nich mrozi krew w żyłach, a jednocześnie są w pewnym sensie humorystyczne.
Arthur Conan Doyle, O trzech panach Garrideb
Źródło zdjęcia: amazon.com |
Na koniec sięgnęłam po opowiadanie Arthura Conan Doyle'a z Sherlockiem Holmesem w roli głównej.
Holmes zostaje poproszony o pomoc w odnalezieniu człowieka o nazwisku Garrideb. Nie jest to jednak ani osoba zaginiona, ani morderca. W ogóle nie wiadomo kim ten człowiek może być, ale jest konieczny by dwaj inni mężczyźni o tym nazwisku mogli odebrać spadek po amerykańskim milionerze.
Muszę przyznać, że takie krótkie formy są dość odświeżające po wieluset stronowych tomiskach i muszę pamiętać by co jakiś czas sięgać właśnie po tego typu pozycje. Oraz by sięgnąć po inne, mniej znane książki Jane Austen. W tym roku nie mam czytelniczego postanowienia, natomiast spodobało mi się notowanie ilości książek (tak z ciekawości) i myślę, że to będę kontynuować.
Lady Susan is one of my favorites darling
ReplyDeleteHappy Holidays
xx
Ja też lubię Austen :)
ReplyDeleteBardzo sprytnie zrobiłaś z tymi krótszymi formami, Arthur Conan Doyle, O trzech panach Garrideb - sama juz czytam :)
ReplyDeleteCzasem można sobie pozwolić na takie drobne oszustwa ;)
DeleteBardzo lubię Jane Austen, ale o tej powieści nie słyszałam. Będę jej musiała poszukać. W tym roku akurat planuję zacząć więcej czytać :)
ReplyDeleteJa też wcześniej nie słyszała o niej, wiedziałam że Austen pisała inne książki poza tymi najbardziej znanymi ale jakoś nigdy nie wpadły mi w ręce ;)
Delete