Pielęgnacja włosów przetłuszczających się ze skłonnością do łupieżu. Czy w ogóle da się to opanować?
W internecie jest pełno złotych rad na ograniczenie przetłuszczania się skóry głowy (bo to właśnie ona się przetłuszcza, a nie same włosy) i jeszcze więcej cudownych preparatów do walki z łupieżem. Z uwagi na to, ze oba te problemy ciągną się za mną od lat przetestowałam jest pełno tych złotych środków i dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami odnośnie tego co w tej sytuacji się sprawdza.
Mam wrażliwą skórę głowy, tak jak i zresztą skórę na reszcie ciała, skłonną do łupieżu, zarówno suchego, czyli tego który widoczny jest na czarnym swetrze, jak i z powodu sporego problemu z przetłuszczaniem tłustego, czyli tego, który zbierze się pod paznokciem gdy przejedziemy nim po dotkniętej tym problemem skórze głowy. Dodatkowo z powodu drapania, które nie zawsze jestem w stanie opanować na głowie tworzą się ranki i strupki.
Vichy Dercos Szampon przeciwłupieżowy włosy normalne i przetłuszczające się
Stosowałam już wiele szamponów przeciwłupieżowych, znane z reklam nizorale, naturalne szampony z dobrym składem, ale kiedyś łupież powraca wiem, że mogę liczyć tylko na Dercos.
Jego skład nie jest w żadnym wypadku wzorowy:
INCI: AQUA / WATER - SODIUM LAURETH SULFATE - COCO-BETAINE - CETYL ALCOHOL - HYDROXYSTEARYL CETYL ETHER - CARBOMER - CI 19140 / YELLOW 5 - CITRIC ACID - DIMETHICONE - 2-OLEAMIDO-1,3-OCTADECANEDIOL - PPG-5-CETETH-20 - PROPYLENE GLYCOL - SALICYLIC ACID - SELENIUM SULFIDE - SODIUM CHLORIDE - SODIUM HYDROXIDE - SODIUM HYPOCHLORITE - PARFUM / FRAGRANCE
Wiem, że na tle mojej zwykłej naturalnej pielęgnacji i pielęgnacji wielu innych osób wyklucza go już drugi składnik, czyli SLS, a potem jest jeszcze kilka „kwiatków”. Cena też nie jest jakaś mega przystępna, bo Dercos kosztuje ok. 40 zł. Wyróżnia go jednak to, że działa! I to nie tylko na mnie, ale również na kilku innych osobach, które znam, a które borykają się z uporczywym łupieżem.
Jeśli macie jakiś cudowny szampon z wspaniałym składem, który podziała to ja z chęcią go wypróbuje, bo Dercos stosuję tylko okresowo: przeprowadzam kurację, potem myję nim jeszcze raz na tydzień, raz na dwa tygodnie i gdy butelka się kończy nie kupuję następnej, aż do nawrotu, który może u mnie wystąpić nawet po roku, ale jednak przez ponad 10 lat odkąd z łupieżem się męczę zawsze wraca. Nie ważne, że w międzyczasie stosuję szampon z dobrym składem, nakładam maski glinkowe (wszystko to również w celu ograniczenia przetłuszczania, ale o tym za chwilę), problem wraca i tylko Dercos jest w stanie wyciszyć moją skórę na dłuższy czas.
Elitasone roztwór na skórę
Elitasone to roztwór na skórę głowy zawierający furoinian mometazonu. Stosuje się go punktowo, na miejsca dotknięte łuszczycą, azs, lub na rany i strupki, które powstają na podrażnioną łupieżem skórę głowy. Składnik aktywny preparatu to glikokortykosteroid o działaniu przeciwświądowym, przeciwzapalnym i obkurczającym naczynia krwionośne, więc rozumiem, że wielu osobom ten składnik również może się nie podobać. Po moich przygodach z azs nie jestem zbyt dobrze nastawiona do sterydów, chociaż nie będę ukrywać, pomogły mi bardzo.
Elitasone jest dostępny na receptę i kosztuje ok. 15 zł.
Peeling skóry głowy
Przechodząc powoli od łupieżu do przetłuszczającej się skóry głowy zatrzymam się w pół drogi w miejscu, w którym oba te problemy spotykają się, a mianowicie do peelingu skóry głowy. Tak jak i w przypadku pozostałych części ciała możemy tu wyróżnić peeling chemiczny i mechaniczny. Przy sporych problemach z łupieżem i tłustą skórą głowy ja polecam zdecydowanie peelingi mechaniczne, bo mają wg mnie silniejsze działanie. Inna sprawa, że jak dotąd nie napotkałam peelingu chemicznego z dobrym naturalnym składem: jeśli macie takie to bardzo chętnie wypróbuję. Mechaniczny peeling wykonuję zazwyczaj mieszając mój szampon w nieco większej niż normalnie ilości, z trzeba łyżeczkami zwykłego cukru. Trzeba nauczyć się nakładać go i masować głowę tak by dokładnie oczyścić całą jej powierzchnię, ale nie jest to trudne. Po peelingu możemy zauważyć nieco większe wypadanie włosów, ale są to po prostu te włosy, które i tak byśmy zgubili w przeciągu najbliższych dni, peeling nie wyrywa tych włosów, które nie są w fazie wypadania. Peeling wykonuję mniej więcej raz na dwa tygodnie. Niedawno słyszałam dobre opinie o Peelingu do skóry głowy z Vianka, więc może porzucę moje DIY na rzecz tego produktu.
Myć albo nie myć?
Odnośnie walki z przetłuszczającą się skórą głowy istnieją dwie szkoły. Jedna mówi, że musisz myć tak często jak tylko potrzebujesz, a druga, że trzeba wytrenować włosy do mniejszej częstotliwości mycia przenosząc brudne o kilka dni. Dla osób walczących z łupieżem od razu odradzam metodę nr 2, bo przy nagromadzeniu łoju i naskórka który zatyka po prostu każdy por skóry można sobie zrobić jeszcze większą krzywdę. Wiem to z doświadczenia. Z resztą wydaje mi się, że opowieści osób, którym udało się zmniejszyć częstotliwość mycia z jednego dnia do np. 5 to osoby, które nie mają z natury tłustej skóry włosów tylko myły je codziennie z przyzwyczajenia, albo ich włosy przetłuszczały się dlatego, że były ciągle poddawane nadmiernemu przesuszaniu. Ja mam tłustą skórę wszędzie, najgorszą chyba na powiekach, czole i właśnie głowie i niestety nie ma opcji bym myła głowę raz w tygodniu bez osiągnięcia wyglądu Severusa Snape'a.
Myję głowę wtedy kiedy potrzebuję, czyli najczęściej każdego dnia, czasem co dwa dni. Dawniej starałam się myć rzadziej a tragiczną sytuację ratować suchym szamponem jednak to tylko podrażniało mój wrażliwy skalp. Teraz suchym szamponem ratuje się w wyjątkowych sytuacjach, kiedy nie mam czasu na mycie lub gdy mam wielkiego lenia, co nie pojawia się zbyt często.
Ciężko jest jednak dobrać szampon, który byłby delikatny, nie przesuszał włosów na długości, a jednocześnie domywał tłuszcz z włosów, które u mnie po jednym dniu potrafią być „brudniejsze” niż u innych po trzech i czterech. Ostatnio dobrze sprawdza mi się szampon z Organic Shop Algae & Pearl, Mineral Shampoo. Wiem, że niektóre osoby mają zastrzeżenia do składów Organic Shop, więc wstawiam do własnego porównania. Jeśli ktoś z czytających zna się dobrze na składach i ma opinię na ten temat to proszę o info w komentarzu.
INCI: Aqua with infusions of Organic Laminaria Digitata Extract, Pearl Extract, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Decyl Glucoside, Guar Hydroxypro Pyltrimonium Chloride, Sterene/ Acrylates Copolymer, Vitis Vinifera Seed Extract, Parfum, Benzylalcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Maris Sal.
Jeśli jednak chodzi o działanie to szampon sprawdza się naprawdę dobrze.
Maseczka glinkowa zawsze pomaga
Jeśli macie tłustą skórę twarzy to prawie na pewno znacie wspaniałe działanie masek glinkowych. Na skórę głowy podziałają one równie dobrze. Ja najczęściej stosuję na skórę głowy glinkę czerwoną, ponieważ normalizuje poziom sebum, polepsza ukrwienie i wzmacnia cebulki. Zwykle mieszam ją z wodą lub hydrolatem, ewentualnie dodaję olej rycynowy.
Niestety nie mogę Wam powiedzieć, że pozbyłam się problemu, ale z pewnością go opanowałam. Łupież i swędzenie głowy dopadają mnie tylko sporadycznie, zwykle gdy nie trafię z szamponem i coś podrażni skórę. Przetłuszczanie się jest natomiast inną bajką, obawiam się, że taka już moja uroda, jedyne czego nie próbowałam to zmiana diety, ale nie jestem gotowa na porzucenie m.in. nabiału.
Macie suchą skórę głowy czy tłustą? Jakie są Wasze sekrety pielęgnacji skóry głowy?
Ja mam suche włosy i bardzo wrażliwą skórę głowy. Na włosy pomagają różne maski i odżywki od Banii Agafii. Szampony niestety muszę wybierać po składzie.
ReplyDeleteNiestety ta wrażliwa skóra na głowie jest bardzo uciążliwa. Ja już z 10 lat chyba nie miałam drogeryjnego szamponu. Albo naturalne albo apteczne. Z Banii Agafii też używałam kilku szamponów i było różnie niestety, mam na swojej liście taki dziwny produkt z glinką do mycia ciała i włosów, ale jeszcze do niego nie dotarłam ;)
DeleteCiekawy produkt :)
ReplyDeleteZapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Całe szczęście, że nigdy nie miałam z tym do czynienia - wiem, jaka to męka dla dziewczyn :(
ReplyDeletemoja skóra głowy jest wrażliwa. Nie eksperymentuję z szamponami zatem
ReplyDeleteJa eksperymentuje bo dotąd nie osiągnęłam zadowalającego efektu :D Omijam natomiast szampony stricte drogeryjne bo po nich zawsze dzieją się złe rzeczy :(
DeleteU mnie przetłuszczanie pełną parą. Na codzień sięgam po delikatniejsze szampony, a raz na jakiś czas oczyszczam skórę głowy mocniej i to u mnie super działa ;) Jeszcze przymierzam się do preparatu z kwasami :)
ReplyDeletekwasów jeszcze nie stosowałam ;) masz jakiś konkretny produkt na oku?
DeleteJa mam cienkie włosy i nie tyle szybko się przetłuszczają, co przez to, że ich nie ma zbyt wiele, to szybko przyklapują i myję zazwyczaj codziennie.
ReplyDeleteJa mam ten sam problem jeżeli chodzi o przetłuszczanie. Ostatnio kupiłam szampon micelarny z Nivei i faktycznie mniej mi się przetłuszczają ;)
ReplyDeleteObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
post dla mnie - mam włosy przetłuszczające się. I w sumie spróbuję nałożyć glinkę na skalp bo kurcze namiętnie używam na twarz więc czemu też nie na głowę? :) Mi pomagają naturalne szampony z pokrzywą w składzie. Jeden z moich ulubionych to Yves Rocher, chyba dzięki niemu moje włosy są najdłużej świeże.
ReplyDeletePolecam glinki, nie tylko czerwoną, u mnie widać różnice po zastosowaniu :) Muszę wypróbować ten szampon w takim razie, bo nadal szukam swojego ideału ;)
DeleteJa mam przeciwny problem: bardzo suche włosy i skóra głowy. Jedyne z wymienionych tutaj, co i u mnie pomaga to peeling, ale używam innego.
ReplyDeleteJa kilka razy w roku dostaję łupieżu, ciężko mi stwierdzić dlaczego. Ale nigdy na mnie nic nie działało, dopiero sok z cytryny. Po prostu.
ReplyDeleteTo ciekawe, muszę wypróbować :) Kiedyś wyczytałam, że sok z cebuli jest najlepszy i powiem tak: na łupież podziałał, ale zapach cebuli było czuć przy suszeniu włosów jeszcze przez miesiąc :D
DeleteZ tego co kojarzę, to jest wersja Dercos bez SLS ;)
ReplyDelete